To był najbardziej żywiołowy koncert tegoroczngo festiwalu Sacrum In Musica. Belgijski zespół The Gospel Wings wystąpił w kościele św. Andrzeja Boboli.
Tradycyjnie, ostatni festiwalowy koncert wypełnia muzyka gospel. W tym roku w Bielsku-Białej zagościli członkowie grupy wykonującej tradycyjną muzykę gospel, negro spiritual i afroamerykańskie hard-gospel. Przed koncertem słowo wygłosił jeden z honorowych patronów Sacrum In Musica, zwierzchnik diecezji cieszyńskiej kościoła ewangelicko-augsburskiego biskup Paweł Anweiler. A potem na scenie pojawiło się 12 chórzystów ubranych w zwiewne białe szaty, klawiszowiec Mozart Mpia i pianista Phillipe Ekoka. Na całością czuwał Didier Likeng, który śpiewał, grał na gitarze, dyrygował i przekomarzał się z publicznością.
Czarnoskórzy artyści stworzyli fantastyczny spektakl. Chórzyści dysponujący znakomitymi głosami i fantastyczni muzycy stworzyli pełen radości show. Chwalili Boga, przez cały czas się uśmiechając.
Po kilkunastu minutach koncertu uśmiechać zaczęła się także publiczność. Wkrótce widzowie podawali rytm oklaskami. Po kilkudziesięciu minutach po raz pierwszy wszyscy wstali z miejsc. Ci którzy stali, zaczęli się kołysać w rytm muzyki. Później były także wspólne śpiewy.
Oczywiście potwiedziło się także powiedzienie z filmu Rejs, że najbardziej lubimy melodie, które już kiedyś słyszeliśmy.
Koncert zakończył się trzema utworami wykonanymi na bis. Po dwóch żywiołowych piosenkach, grupa zaśpiewała wyciszoną spokojną modlitwę i podziękowała za entuzjastyczne przyjęcie. W ten sposób zakończył się XI festiwal Sacrum In Musica.